Recenzja filmu

Nannerl, siostra Mozarta (2010)
René Féret
Marie Féret
Marc Barbé

W cieniu wielkiego brata

Chcąc opowiedzieć o kobiecie zepchniętej w cień przez męski porządek, Féret wpycha nas w dwugodzinną nudę, spektakl przewidywalności i banału.
Na jednym z rysunków Marka Raczkowskiego pani w średnim wieku zagaja inną "Mąż taki opalony, a pani taka blada?". Szybko poznaje przyczynę takowego stanu rzeczy – "Żyję w jego cieniu" – odpowiada bladolica dama. Mniej więcej tak mogłoby brzmieć przesłanie filmu René Féreta o Nannerl Mozart (Marie Féret), nieszczęsnej siostrze Wolfganga Amadeusza (David Moreau), której muzyczny talent i artystyczne ambicje złożone zostały na ołtarzu braterskiej kariery przez patriarchalny ład XVIII wiecznej Europy.

René Féret próbuje się oburzać na niesprawiedliwy system, ale jego zdenerwowanie jest równie słuszne, co nie zaraźliwe. Chcąc opowiedzieć o kobiecie zepchniętej w cień przez męski porządek, sam wpycha nas w dwugodzinną nudę, spektakl przewidywalności i banału. Już w pierwszej scenie widzimy Nannerl, gdy gra na skrzypcach, za co zostaje zrugana przez nadętego ojca (Marc Barbé). Już wiemy wszystko – młoda, zdolna dziewczyna ograniczana jest przez mężczyzn i nie może się spełnić w świecie przez nich rządzonym. W końcu to czas ciasnych gorsetów, a nie sufrażystek i ich płonących staników. Później niestety nic nas nie zaskoczy, a oglądając "Siostrę Mozarta", poczujemy się jak widzowie mieszczańskiego dramatu z początku XX stulecia. Bo opowieść Féreta jest teatralna w najgorszym sensie – pozbawiona życia, statyczna i przegadana. Francuski reżyser nie potrafi narzucić opowieści jakiegokolwiek stylu – kroi materiał tak, by wystarczyło mu scenariusza na dwugodzinną fabułę i budżetu na wyprodukowanie całości. Realizacyjnie skromny obraz co rusz wpada na fabularne mielizny i traci i tak niezbyt wysokie tempo, przez co "Siostra…" sprawia wrażenie produkcji cokolwiek archaicznej. Nie tylko pod względem filmowego rzemiosła, ale też sposobu podejmowania kobiecej tematyki.  

Na współczesnym rynku kultury nie od dziś trwa koniunktura na silne kobiety. Na księgarnianych półkach zalegają dziesiątki powieści w rodzaju "Żony Piłata" Antoinette May, francuski pisarz Marek Halter od lat zbija kapitał, pisząc ciut konfekcyjne powieści o kobiecych postaciach Biblii, a wśród książkowych biografii, jakie ukazują się na rynku, pełno jest opowieści o matkach, żonach, kochankach i muzach wielkich mężczyzn.  W tej osobliwej modzie jest pewna obłudna logika, która każe wyciągać bohaterki z cienia męskiej dominacji, ale pozostawiać je na tyle blisko wielkich mężów i kochanków (bolesnym przykładem jest biografia Katii Mann pióra Inge i Waltera Jensów zatytułowana "Pani Tomaszowa Mann"), by przyciągać uwagę publiki i sprzedawać jej tajemnice sypialni, jadalni i piwnic słynnych panów. Także Féret  ucieka się do tego rozumowania. Jego bohaterka bardziej niż Nannerl pozostaje siostrą Mozarta, istnieje jedynie w ograniczającej relacji do niego. Féretowi nie udaje się sztuka, która powiodła się niedawno Jane Campion w "Jaśniejszej od gwiazd". Tworząc film o kochance Johna Keatsa, Campion uczyniła z niej barwną, wielowymiarową postać. Nannerl Féreta nie ma tyle szczęścia, jest zniewolona przez widmo małego-wielkiego brata, a jej historia zupełnie nie porusza.

Głównie dlatego, że jest opowiedziana w sposób okrutnie dosłowny (scena, w której przebrana za mężczyznę Nannerl zdobywa uwagę następcy tronu, to bolesny przykład Féretowskiej łopatologii). Kolejne nuty, emocje bohaterki, muzyczne odkrycia i uczuciowe uniesienia giną w natłoku koszmarnej gadaniny. Bo w filmie Féreta wszystkie dramaty są zadeklarowane i dyskutowane, nie przeżywane, tylko opowiadane w przesadnie grzeczny i nudny sposób.
1 10 6
Rocznik '83. Krytyk filmowy i literacki, dziennikarz. Ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika "Film". Publikował m.in. w... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones